O tym jak kawa kapie w Kap Kapie?

A kapie tak, że wabi mnie tam przy każdej możliwej okazji, a jak się zapewne domyślacie… picie kawy sprawia mi nieludzką przyjemność. Warto, więc podkreślić, że tej nieludzkiej przyjemności panowie z Kap Kapu mi nie odmawiają. Kawa jest tam dokładnie taka, jaka powinna być: czarna jak noc i gorąca jak piekło. Wnętrze kusi sielankowym klimatem. Polecam i jako samozwańcze Jury stawiam 5 (szczyt najwyższych doznań na płaszczyźnie zmysłów – zgodnie z naszym rankingiem). Jeśli, więc jesteście przypadkiem w Lublinie i przypadkiem w okolicy centrum miasta, koniecznie wybierzcie się w to miejsce. Miłośnicy słodyczy, czyli bardziej żeńska niż męska część obywateli, znajdą tam również coś dla siebie. Żałować sobie nie warto, więc sobie nie żałowałam, co zresztą dokumentują poniższe zdjęcia. Ciastko miętowe i morelowe największego grzechu jest warte, więc grzeszę tam przy każdej możliwej okazji. Jako, że trafiłam do Kap Kapu w 2 urodziny kawiarni, tym oto wpisem życzę właścicielom kolejnych owocnych lat i utrzymania kawy na równie wysokim poziomie :-)

Kawa jest w moim stylu :-)

Styl picia kawy opanował przestrzeń. Kawa to element kultury i sposób na codzienność. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że wkradła się bezpardonowo na salony... nawet te najbardziej wybredne, które kreują świat mody. Sami zobaczcie :-)

Przejdź do Wpisu

Nigdy Cię nie zapomnę: Kawa vs choroba Alzheimera

Czy wiecie, że osoby, które piją od 3 do 5 kaw dziennie... mają znacznie obniżone ryzyko zapadnięcia na chorobę Alzheimera? Jak donoszą wyniki badań, prawdopodobieństwo wystąpienia choroby w stosunku do osób, które nie piją kawy lub spożywają tylko 1 dziennie, zmniejs (...)

COFFEE TATTOO

Tatuaż nie jest zwykłym malunkiem na ciele, zapewne zgodzą się z tym wszyscy Ci, który go mają. To symbol "czegoś". Może przypominać ważną chwilę. Moment w życiu, który dużo w nim zmienił. Często bywa też dowodem miłości.

Ciekaw (...)

1 2 3