Tatuaż nie jest zwykłym malunkiem na ciele, zapewne zgodzą się z tym wszyscy Ci, który go mają. To symbol „czegoś”. Może przypominać ważną chwilę. Moment w życiu, który dużo w nim zmienił. Często bywa też dowodem miłości.
Ciekawa historia tatuażu…
Dawniej był dozwolony dla wybranych. Jeden z najstarszych, jakieś 2200 lat p.n.e., zdobił ciało kapłanki boga Hathora. Ciało mumii znaleziono w Egipcie. Jak się domyślacie tatuaże nie były tak wyszukane jak dziś, zazwyczaj składy się z kropek i kresek. Z biegiem czasu ich forma ewoluowała.
W kulturze polinezyjskiej tyko wojownik, który zabił wroga mógł nosić tatuaż. Termin „tatuaż” pochodzi najprawdopodobniej z języka polinezyjskiego i oznacza „znak” lub „malowidło”. Przywiózł termin i po raz pierwszy użył na cywilizowanych gruntach angielki podróżnik James Cook w 1773 r.
Również w Biblii znajdują się wzmianki o sztuce tatuażu, chociaż nie wspomina ona z aprobatą o tych praktykach. W Księdze Kapłańskiej jest nawet mowa o zakazie tatuowania. Jednak spotykamy informacje o tym, że pierwsi chrześcijanie byli tatuowani. Nosili symbol jagnięcia, krzyż lub rybę, co odnosiło się do Chrystusa. Tatuaż gwarantował po śmierci identyfikację i zapewniał chrześcijański pochówek. Zwyczaj ten był kontynuowany przez Krzyżowców.
Tatuaż długo przywoływał złe skojarzenia. Zdobił ciała niewolników np. w Cesarstwie Rzymskim oraz plemion barbarzyńskich. Ciekawe jest natomiast to, że w starożytnej Grecji nosili go szlachetnie urodzeni.
W VIII wieku wzbudzał negatywne opinie również w oczach papieży. Adrian I zakazał sztuki tatuażu, gdyż w myśl, że człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga, godził on w jego oblicze. Podczas soboru w Celcuth w 787 r. został również potępiony przez papieża Hadriana I, gdyż miał zagrażać zbawieniu duszy. Długo towarzyszył osobom o przeszłości kryminalnej, przez co zyskał fatalną reputację.
Tymczasem w Europie często był dowodem odbycia pielgrzymki do miejsca kultu – Ziemi Świętej. Podobno wówczas arystokrata europejski – Henryk IV Burbon też poddał się rytuałowi.
Powrót do tatuaży przyniosły zamorskie żeglugi XVII i XVIII wieku. Niejaki William Dampier, brytyjski żeglarz i odkrywca prezentuje wówczas za opłatą, tatuaże na ciele tubylca z Mórz Południowych.
Podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej, tatuaż niósł hasła odnoszące się do sytuacji społecznej i politycznej.
Natomiast w XVIII wieku dostrzegamy jego funkcję identyfikacyjną. W jednym z paryskich szpitali akuszerki zdobiły tatuażami matki i niemowlęcia, aby kobiety mogły rozpoznać swoje dzieci.
W armii angielskiej do roku 1869 tatuaż był rodzajem kary.
Druga połowa XIX wieku to tatuaże u mieszkańców Mórz Południowych, czy Europejczyków, którzy dotarli na antypody. Człowiek znany jako Konstantyn zasłynął z 388 motywów, które zdobiły jego skórę. W ślady mężczyzn, poszły również kobiety. Jedna z nich znana jako Irena Woodward, posiadała na ciele około 400 wytatuowanych zdobień.
Szczególna sławę przyniosła mu Anglia, gdy król Edward VII podczas wizyty w Japonii, wytatuował sobie smoka u jednego z najsławniejszych tam tatuatorów. Nagłośniła to angielska prasa, a że był to okres wielkiej fascynacji kulturą japońską to wieść miała dużą nośność, tym bardziej że nie schodziła ze stron angielskiej prasy. W ślady za nim poszedł np. król Jerzy V, król Szwecji Oskar II Bernadotte, książęta rosyjscy Aleksy i Konstanty. Tu powstał również tatuaż arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, który wytatuował sobie węża, przez którego głowę przeszła kula w Sarajewie, będąc bezpośrednią przyczyną wojny.
Powstają pierwsze salony tatuażu, jak ten Davida Purdy z 1870 r.. W 1890 r. zostaje wynaleziona elektryczna maszynka do tatuowania ciała, której ojcem był Samuela O’Reillya. Udoskonala rok później przez Toma Riley. Do najpopularniejszych tatuatorów należał William Sutherland MacDonald, który wieńczył sukcesy w swoim studio w Londynie.
Z Anglii moda na tatuowanie trafia do Niemiec, a następnie do Stanów. W Stanach działają w tym fachu takie nazwiska jak: S.O’Reilly , Lewis Albert , Charlie Wagner.
Okres przed I wojną światową to działalność artystyczna George’a Burchett’a, prekursora wzorów japońskich na gruncie europejskim. W tym okresie tatuaż zdobył uznanie wśród kobiet, szczególnie w Niemczech, które były wówczas ojczyzną cyrków i kabaretów. Kobiety demonstrowały wytatuowane ciała, śladem Ireny Woodward. Do najbardziej znanych należały Annie Frank, Sabella Anitta , Ellis van Dyk.
Po zakończeniu wojny Berlin owładnął kult tatuażu, nastąpił okres tolerancji dla kultur. Działały stowarzyszenia homoseksualne oraz salony tatuażu. Popularnym tatuatorom był wówczas lekarz Christian Warlich. Podobnie działo się w Anglii, gdzie w obawie o wzrost mody na tatuowanie ciała, zabroniono zdobienia dziewcząt poniżej 21 roku życia.
Okres międzywojenny to min. Great Omi, major brytyjski, którego ciało prezentowało czarno-białe pasy, jak u zebry.
Rządy Hitlera to ograniczenie życia społeczeństwa, w tym również zakaz tatuowania się. W obozach tatuowano więźniów. Tatuaże nosili obowiązkowo członowe SS. To okres brutalny i krwawy, czego nie trzeba przypominać. Donosi się o istnieniu w Paryżu giełdy tatuowanych skór ludzkich.
Obecnie widzimy wzrost pozycji tatuażu. Powstają publikacje i czasopisma o tej tematyce. Powstało Tattoo Art Museum w San Francisco, czy Tattoo Museum w Amsterdamie. Od roku 1976 odbywają się Ogólnoświatowe Zjazdy Tatuatorów i Tatuowanych.
Dziś tatuaże nosi ten, kto ma na to ochotę. Poza gwiazdami tj. Angelina Jolie, Johnny Depp czy Lenny Kravitz tatuaże nosili również przedstawiciele świata polityki np. John F. Kennedy, którego podobno żona namówiła na usunięcie tatuażu.